niedziela, 31 sierpnia 2014

środa, 27 sierpnia 2014

Zimno.

Zimno i pada. I chmury schodzą na Ziemię w nocy, kiedy nikt nie patrzy. Zresztą, można patrzeć, i tak nie widać nic oprócz nich. Co z tego, że przedzierają się latarnie, skoro poza światłem niczego nie ma i wcale nie wiadomo czy te latarnie zaraz na człowieka nie ruszą, wynurzając się cicho z mgły, trzymane przez Ufo? Albo bogów z Olimpu? Anioły? Dementorów? God Almighty Himself? Albo pójdą w drugą stronę i nie będzie już zupełnie nic do oglądania. Nie wiadomo.

A że zimno, to i szalik! :) Wielgachny. 250 cm długi, 38 cm szeroki. Zawsze chciałam taką anakondę i otóż mam. Jest jak zbroja. Można się w nim schować i żadne zimno człowieka nie ruszy. W zasadzie jest tak wielki, że mogłabym się nim owinąć cała. Nie żebym już się szykowała, ale wyciągnęłam. Pociesza mnie przed każdą jesienią.



Włóczka akrylowa, dużo :) Szydełko 2,3 mm. Wzór własny, wymyślony dawno temu, kiedy jeszcze myliły mi się rodzaje słupków i znałam głównie łańcuszek. Potrzeba matką wynalazku :)

Ciepła pod dowolną postacią!

sobota, 23 sierpnia 2014

Kapelut 2/2



2/2 a nawet 2/dużo. Tych konkretnie dużo. Bo robi się je bardzo wygodnie i można dowolnie odpłynąć bez wyrzutów sumienia, że ręce niczym się nie zajmują. Poza tym cieszy mnie ich staroświeckość. Zresztą chyba nie tylko mnie, bo na targach panie mierzyły je, żeby się chociaż w czymś takim zobaczyć. Małe, a diametralnie zmienia buzi kontekst ;) Wzór: http://wzoryszydelkowe.blogspot.com Krochmalone i blokowane na garnku i dykcie :) Trzymane z dala od wody radzą sobie wcale nieźle. Niektóre poszły do ludzi, kilka czeka na swoją kolej.

Znowu bawełna Catania Fine sprawdziła się najlepiej. Niezła była też Tena od Ören Bayan / Madame Tricot Paris. Po wydłubaniu z niej nitek świecącego poliestru, zostaje sama bawełna. Splot jest trochę luźny, ale za to łatwiej łapie krochmal. Szydełko 2,3 mm.

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Kapelut 1/2



Jako że to pierwszy wpis, chciałabym móc powiedzieć "tak się to wszystko zaczęło!". To byłby początek zadający szyku. Do tego szyku w stylu retro! Ale zaczęło się tak dawno, że już nie pamiętam jak, a do tego kapeluta mam po prostu sentyment. Powstał z poprzeinaczanego wzoru z Nieocenionej Kopalni: http://wzoryszydelkowe.blogspot.com Pozostaje tylko żałować, że krochmal rozpuszcza się na deszczu, co trochę utrudnia brykanie w kapelucie bez opamiętania ;)

Szydełko 2,3 mm, 100% bawełna Schachenmayr, Catania Fine - bardzo się zresztą przy tej okazji polubiłyśmy (ma mocny, ładny splot, lekko połyskuje i ma niezłą do takich rzeczy grubość). Szkoda, że u mnie jakoś rzadko się pojawia. Ma też nie za dużo kolorów, ale za to wielce ładne.